Szukasz pomysłu na ciekawy i szybki team building, w który chcesz wpleść wartości edukacyjne związane ze zwinnym wytwarzaniem oprogramowania? Jeśli nie słyszałeś o Marshmallow Challenge, to polecam zainteresować się tą świetną grą.
Czym jest Marshmallow Challenge?
Gra polega na zbudowaniu z makaronu, taśmy i sznurka wieży, która utrzyma piankę, czyli tytułowy marshmallow. Takie pianki można w Polsce można je kupić w większych sklepach spożywczych. Ozdabia się nimi torty, piecze na patyku nad ogniskiem lub dodaje do gorącej czekolady.
Pozornie gra może się wydawać dziecinną zabawą, jednak jest ona świetną okazją do integracji uczestników oraz posiada walory edukacyjne, które opiszę w dalszej części artykułu.
Marshmallow Challenge jest dobrą alternatywą dla firmowych wyjść (lub wyjazdów) integracyjnych, w których nie wszyscy mogą uczestniczyć. Tę zabawę można przeprowadzić w firmie, wystarczy do tego odpowiedniej wielkości sala, dopasowana do liczby uczestników.
Czas gry jest krótki, wliczając objaśnienie zasad oraz dyskusję na podsumowanie, powinniście bez problemu zamknąć się w godzinie. Może to więc być dobre ćwiczenie do przeprowadzenia podczas Retrospektywy Sprintu.
Zasady Marshmallow Challenge
W największym uproszczeniu zasady wyglądają następująco:
- Uczestnicy dzielą się na zespoły (4 – 6 osób)
- Każdy zespół otrzymuje:
- 20 nitek spaghetti
- 1 yard (czyli niecały metr) sznurka
- 1 yard taśmy klejącej
- 1 piankę
- Wygrywa ten zespół, który w ciągu 18 minut zbuduje z dostępnych zasobów najwyższą konstrukcję, która utrzyma piankę
Marshmallow Challenge można zorganizować w dość dużym gronie, gdyż poszczególne zespoły pracują samodzielnie. Przy kilkunastu grupach może być potrzebna większa liczba facylitatorów.
Pełną listę zasad oraz porady dla facylitatora znajdziecie na stronie pomysłodawcy, Toma Wujca.
Ale co to ma wspólnego ze zwinnością?
Okazuje się, że całkiem sporo. Obserwowanie zespołów podczas pracy może dać świetny materiał do dyskusji po zakończeniu ćwiczenia. Poza podstawowymi pytaniami o największe problemy, sposoby na szukanie rozwiązań lub organizację pracy, można znaleźć wiele analogii do codziennej pracy zespołów scrumowych.
- Czy uczestnicy zaczęli od jakiegokolwiek planowania, czy od razu rozpoczęli budowę?
- Czy dobrze wykorzystali dostępne zasoby?
- Czy podeszli do rozwiązania problemu waterfallowo (budowali najwyższą wieżę, a w ostatnich 10 sek położyli piankę i sprawdzali, czy konstrukcja wytrzyma, czy się zawali) lub iteracyjnie (testowali, czy wytrzymuje, po czym dokładali kolejny poziom).
- Czy w zespołach wyłonił się lider?
- Jeżeli w zespole pojawiły się różne koncepcje budowy, to w jaki sposób zespół wybrał jeden sposób działania? Czy były jakieś konflikty podczas podejmowania decyzji?
- Jak wpływała na nich presja czasu?
Podsumowanie
Przed przeprowadzeniem zabawy, polecam zobaczyć wideo jej twórcy. Nie tylko wyjaśnia on zasady, ale podaje także wiele ciekawych, własnych obserwacji.
Warto przygotować plakat z podstawowymi zasadami i umieścić go w widocznym miejscu. Podczas gry przydatne będzie wyświetlenie czasu, jaki pozostał do końca zabawy. Oprócz tego, dla podgrzania atmosfery, facylitator powinien informować kilka razy o tym, ile go jeszcze zostało (na przykład 10 minut, 5, 3, 2, 1, 30 sekund i odliczanie ostatnich 10 sekund).
W grze mogą wziąć udział osoby, które ją znają. Nawet jeśli mają sprawdzone rozwiązanie, będą musiały przekonać do niego pozostałych. Nie gwarantuje też ono sukcesu.
Wnioski wyciągane po ćwiczeniu mogą być naprawdę ciekawe. A słysząc podczas gry słowa “Czekaj, w pierwszej iteracji sprawdźmy tylko, czy tak się to utrzyma” wasze agilowe serduszka zabiją mocniej.
Be First to Comment